
Rekin polarny (zwany również grenlandzkim) osiąga dojrzałość płciową dopiero w wieku +/- 156 lat? Teraz już na pewno wiesz Nasi siatkarze dojrzałość płciową osiągają nieco szybciej, a czasami pod nogami plątają się dowody na potwierdzenie tych słów.
I wcale nie jest to najistotniejsza informacja w tym artykule…
Najistotniejsze jest to, że nie potrzebowali aż tyle czasu żeby doczekać się kolejnego zwycięstwa w lidze TKKF. Nie można powiedzieć, że było to zwycięstwo efektowne i przekonujące, bo nie opisuje się w ten sposób meczów oddanych przez przeciwnika walkowerem.
Z powodu braku elementów Victoria Zalas oddała pierwszy mecz sezonu przeciwko drużynie ELEMENT. Teraz, również z powodu braku elementów, drużyna ELEMENT oddała mecz rewanżowy (gdyby czytała to moja nauczycielka od polskiego to pewnie by mnie zganiła za taką ilość powtórzeń w jednym akapicie, hehe). Był to zatem prawdopodobnie najbardziej wyrównany, a zarazem najmniej emocjonujący dwumecz w historii siatkówki.
A jak było tym razem z frekwencją u naszych? Znakomicie! Można odnieść wrażenie, że planując taktykę na ten mecz sięgnęli po książkę „Taktyka wojenna Związku Radzieckiego podczas II wojny światowej” (może ktoś kiedyś coś takiego napisał…) i uznali że pokonają przeciwnika nie jakością, a ilością. Do udziału w meczu początkowo zgłosiło się aż 12 różnej klasy zawodników, co stanowi rekord jeśli chodzi o mecze ligowe. (Niestety później skład się trochę wykruszył, ale cóż… W Związku Radzieckim też nigdy nie było idealnie, prawda?)
Nie chcąc tracić terminu wynajętej hali rozegraliśmy wewnętrzny sparing. Wszyscy całkiem dobrze się bawili, a jeden z kolegów (ten, którego imienia nie wolno wymawiać) w trakcie meczu urządził sobie nawet zakończenie sezonu kolędowego
A już po treningu kolega Kuba, nasz młody gniewny, poczęstował wszystkich ciasteczkami własnej roboty. To był moment na który wszyscy czekali najbardziej (nie powiedzą tego otwarcie, bo jakby to kapitan usłyszał to by się rozgniewał). Tego nie uwieczniłem na zdjęciu, ponieważ wszystko zostało zjedzone zanim zdążyłem wyciągnąć telefon z kieszeni. Ale za to poznałem przepis!
2 jajka
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 szklanki mąki
Pół szklanki cukru (można zastąpić bananem lub innym słodzikiem)
200g masła i niecała tabliczka czekolady gorzkiej
Piec w piekarniku najpierw przez 5 minut w 220 stopniach, później przez 10 minut w 180 stopniach.
Życzę udanego eksperymentowania i smacznego
Świętowaliśmy również urodziny kolegi Szymona. Jeśli ktoś chciałby mu czegoś pożyczyć to zapraszam do sekcji komentarzy. A ja, Szymonie, życzę Ci żebyś grał z nami do końca świata i jeden dzień dłużej
Teraz idę świętować wypełnienie postanowienia noworocznego. Miałem napisać kolejnego posta po wygranym meczu? No i napisałem! Oby takich i lepszych okazji do pisania było w przyszłości jak najwięcej
Pozdrawiam serdecznie… Ten, którego imienia nie wolno wymawiać



Dodaj komentarz